PILNE! Obywatele mają dość. Protesty największe od dekady.

Chińczycy sprzeciwiający się drakońskim restrykcjom antycovidowym protestowali w 55 miastach. To pierwszy taki protest od ponad dekady.
W Chinach właśnie minęła północ, a w dużych miastach, takich jak Szanghaj, nadal trwają napięte sceny i a policja walczy z protestującymi obywatelami Chin.
Chińska machina cenzury działa na pełnych obrotach, aby ludzie nie widzieli demonstracji.
Dzieje się tak nie tylko na krajowych platformach społecznościowych – gdzie protesty były rutynowo cenzurowane od lat – ale także na platformach międzynarodowych, takich jak Twitter. Chiny nie chcą, żeby świat wiedział o tym co się dzieje.
Boty i farmy kliknięć podejmują agresywne próby wypompowywania postów na Twitterze dotyczących m.in. eskorty, hazardu i pornografii, aby powstrzymać ludzi przed czytaniem o protestach. Używają hashtagów, takich jak #Urumqi (nazwa miasta, w którym miał miejsce pożar, który wywołał protesty) aby ludzie o tym nie czytali.
W Chinach kontynentalnych nadal obowiązuje cenzura w krajowych sieciach społecznościowych w kluczowych miastach, takich jak Szanghaj, aby uniemożliwić ludziom czytanie lub publikowanie informacji o trwających demonstracjach.
Szokujące wydarzenie w szpitalu. Na świat przyszła dziewczynka z kilkucentymetrowym ogonem .
Źródło: bbc.com
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz