Nie żyje ks. Antoni Kieniewicz. Miał czworo dzieci i ośmioro wnucząt.

W wieku 81 lat zmarł ks. Antoni Kieniewicz, rezydent w parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła – przekazała Archidiecezja Warszawska. Do seminarium wstąpił po śmierci żony, z którą wychował czworo dzieci.
Antoni Kieniewicz urodził się 16 czerwca 1941 roku. Niemal przez całe życie był kartografem w Państwowym Przedsiębiorstwie Wydawnictw Kartograficznych. Z żoną Marzeną wychował czworo dzieci – córkę i trzech synów. Doczekał się też ośmiorga wnuków.
– „Pod koniec lat 70. wraz z żoną wstąpili na drogę neokatechumenalną przy parafii Matki Bożej Królowej Polski na Marymoncie. Po czterech latach formacji we wspólnocie zaczęli posługiwać jako katechiści w Bydgoszczy” – przekazano w komunikacie archidiecezji. Po śmierci żony Antoni Kieniewicz wstąpił do Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater”.
Ks. Kieniewicz przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Kazimierza Nycza w 2010 roku, w wieku 69 lat. W czasie mszy prymicyjnej w parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych wraz z nim przy ołtarzu stanął jego syn Piotr, który też zdecydował się na kapłaństwo i obchodził wtedy jego 17. rocznicę.
– „Jako wikariusz i rezydent ks. Antoni Kieniewicz posługiwał w parafiach warszawskich: św. Aleksandra i NMP Matki Kościoła oraz podwarszawskiej w Jeziornie Fabrycznej. W latach 2013-2015 pracował jako katechista na Drodze Neokatechumenalnej. Ostatnio był rezydentem w parafii NMP Matki Kościoła w Warszawie” – przypomniała w komunikacie Archidiecezja Warszawska.
W 2021 roku metropolita warszawski uhonorował go przywilejem noszenia rokiety i mantoletu w kolorze czarnym. Ks. Antoni Kieniewicz przeżył w kapłaństwie 12 lat.
Jak przekazała we wtorek Archidiecezja Warszawska, pogrzeb ks. Kieniewicza odbędzie się 17 grudnia o godzinie 12:00 w kościele parafialnym NMP Matki Kościoła w Warszawie, po czym nastąpi doprowadzenie ciała do grobu rodzinnego na Starych Powązkach.
Źródło: PAP
Pierwszy taki poród w Polsce i prawdziwy cud. Kobieta po przeszczepie płuc urodziła dziecko.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz