Wpadł do studzienki i spędził w niej noc. Śląska pułapka omal go nie zabiła.

39-latek znalazł się w pułapce – wpadł do studzienki kanalizacyjnej nieopodal zabytkowej kopalni węgla. Nie wiedział on jednak gdzie jest. Udało mu się jednak zadzwonić po pomoc.
Biedny mężczyzna był uwięziony przez całą noc. Uratowano go następnego dnia przed południem, po intensywnych poszukiwaniach. Grunt, że udało się go znaleźć.
W piątek po godz. 8 rano oficer dyżurny komendy policji w Rybniku otrzymał zawiadomienie, że w dzielnicy Niewiadom mężczyzna wpadł do studzienki kanalizacyjnej i nie może się z niej wydostać.
Wiadomo było jedynie, że do wypadku doszło za zabytkową kopalnią węgla Ignacy, w rejonie ulicy Sportowej. Mężczyzna wpadł do niej w czwartek i do piątku rano siedział w niej, czekając na ratunek.
Rybniccy kryminalni i strażacy uratowali mężczyznę, który dzień wcześniej wpadł do znajdującej się na hałdzie studzienki kanalizacyjnej i nie potrafi się z niej wydostać. @PolskaPolicja 1/2 pic.twitter.com/euV0y6lAH6
— Policja Śląska 🇵🇱 (@PolicjaSlaska) December 16, 2022
Tuż po godz. 10:00 strażacy i policjanci odnaleźli 39-latka na hałdach. Mężczyzna tkwił w studzience.
Po wyciągnięciu poszkodowanego na powierzchnię został on przekazany ratownikom medycznym. Dobrze, że nic mu się nie stało.
Źródło: Polsatnews.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz