Bohaterska postawa księdza. Chronił zgwałcone w Sopocie dziewczyny. Znał Iwonę Wieczorek.

Pewien ksiądz Krzysztof, wikary jednej z parafii pod Gdańskiem miał ukrywać i pomagać dziewczynom, które były ofiarami afery pedofilskiej w Sopocie. Chodzi o dwie nastolatki.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski relacjonował dwa lata temu, że przybył do niego ksiądz, jego dobry znajomy, który opowiedział mu o niezwykłym wydarzeniu. Ukrywał on bowiem dwie ofiary „łowcy nastolatek”, czyli skazanego za gwałt pedofila „Krystka”. Niedługo później ksiądz popełnił „samobójstwo”.
– „Ksiądz przyszedł do mnie, był bardzo roztrzęsiony i mówił, że opiekuje się jakimiś dziewczynami pokrzywdzonymi przez „Krystka”. Szczególnie jedna bardzo się bała, szukał dla niego ochrony, mówił, wręcz, że musi ją ukryć. Poradziłem mu wówczas, by udał się z tym do prokuratury. Z tego co wiem, tak właśnie zrobił. Natomiast informacja o jego samobójstwie jest dla mnie szokująca” – przekazał Jacek Karnowski, Gazecie Krakowskiej.
Dziewczyny bały się zeznawać przeciwko temu zboczeńcowi i trudno im się dziwić. Był on skazany za gwałty i wykorzystanie nieletnich i zapewne miał szerokie powiązania z przestępczym półświatkiem Trójmiasta. Co ciekawe, wygląda na to, że dziewczyny wiedziały coś o sprawie Iwony Wieczorek. To jest zastanawiające. Jak szeroko sięga sprawa Iwony Wieczorek?
Źródło: msn.com
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz