Zniszczył zaledwie parę butów. Ale to, co go za to spotkało, przekracza wszelkie granice!

Cola jest młodziutkim, 9 miesięcznym pieskiem i jak każdy psiak w jego wieku, lubi czasem pobawić się butami. Pewnego dnia wkradł się na teren sąsiada i zniszczył parę jego butów. Właścicielka psa zaoferowała rekompensatę za zniszczone mienie, jednak mężczyzna odmówił. Już wtedy marzył tylko o zemście!
Następnej nocy sąsiad zakradł się na posesję na której mieszkał Cola i obciął psu przednie łapy pozostawiając biedne zwierze, aby się wykrwawiło!
Kobieta natychmiast zadzwoniła na policję, a także zawiadomiła Soi Dog Foundation (SDF) – organizację zajmującą się ratowaniem psów. Wolontariusze nie mogli uwierzyć, że ktoś dopuścił się czegoś tak strasznego. Dzięki nim Cola trafił do specjalistycznego szpitala weterynaryjnego w Bangkoku. Pies stracił niewyobrażalnie dużo krwi i lekarze ciężko walczyli o jego życie. Zawziętość lekarzy i chęć życia Coli sprawiły, że piesek przeżył.
Niestety nie udało się uratować nóg psa. Od tego czasu poruszał się tylko na tylnych łapkach. Właścicielka nie miała możliwości, aby zatrzymać niepełnosprawnego psa (zresztą biorąc pod uwagę psychopatyczne nastawienie jej sąsiada, może to i lepiej), jednak z całego świata napłynęło wiele ofert od ludzi chcących adoptować Colę.
Cola szybko znalazł nowy dom u państwa Dalley. Gill i John Dalley przenieśli się do Tajlandii 13 lat temu, by przejść na emeryturę. Jednak zamiast tego założyli Soi Dog Foundation, organizację, której głównym celem jest pomoc bezdomnym psom. Niestety jak sami twierdzą przypadki psów zaatakowanych maczetą są dość powszechne. Często trafiają się psy z uciętą łapą, ale ucięcie dwóch łap należy do rzadkości. Gill z mężem Johnem ucieszyli się z nowego członka rodziny.
Nowy dom to jednak nie wszystko co spotkało Colę… Piesek otrzymał też prezent od fundacji – protezy! Dzięki temu znów będzie mógł biegać i cieszyć się życiem.
Nową właścicielkę i Colę łączy szczególna więź… Gill także nosi protezy! Kobieta ratowała kiedyś psa, od którego zaraziła się wirusem, w wyniku czego lekarze musieli amputować jej obie nogi. Niemniej jednak nie zniechęciło jej to i wciąż z radością pomaga zwierzętom.
Cola w końcu trafił do rodziny, w który czuje się kochany i niezależnie od wszystkiego, zawsze będzie czuł wsparcie od Gill i Johna.
Źródło:tierfreund.co
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz