Nadal karmi 5-letnią córkę i 2-letniego syna piersią. Nie zamierza przestać, dopóki nie skończą 10 lat.
36-letnia Miira Dawson niedawno wypowiedziała się na temat karmienia piersią. Dla niej zupełnie normalne jest to, że powinno się to robić, jak najdłużej.
Nie widzi problemu w tym, że nadal karmi swoją 5-letnią córkę oraz 2-letniego syna. Kobieta twierdzi, że ma zamiar robić to do momentu, aż dzieci skończą 10 lat. Matka jest przekonana, że dzięki temu jej pociechy są zdrowsze i mają wyższy iloraz inteligencji od swoich rówieśników.
– „W moim kraju to jest normalne, że tak długo karmi się dzieci. Usłyszycie nawet od niektórych ‘Im dłużej, tym lepiej’. Myślę, że to w dużej mierze zależy od kultury. Widzę, że moje dzieci uwielbiają karmienie piersią, zwłaszcza Tara, która ostatnio powiedziała, że chciałaby tak do końca swojego życia.
Widzę, że jest to dla niej po prostu bardzo ważne. Wydaje mi się, że niektórzy ludzie nie do końca rozumieją ideę tego procesu. Nie chodzi w pewnym momencie już o karmienie piersią jak przekazywanie jedzenia, a o to, że to pewna więź i tworzenie relacji.”
Miira nadal śpi wspólnie z dziećmi i twierdzi, że jest to coś zupełnie naturalnego. Od razu w głowie pojawia się pytanie: „Gdzie śpi tata?”. Mężczyzna nocuje w osobnym pokoju.
– „Oczywiście, że czuję się wykluczony. Żona odbiera mi szansę na to, aby spędzać z dziećmi czas przed snem. Chciałbym chociażby czytać im przed snem, a nie mam takiej możliwości.”
Co mówią eksperci na temat przedłużonego karmienia? Raport Amerykańskiej Akademii Lekarzy Rodzinnych mówi o tym, że naturalny wiek karmienia piersią powinien skończyć się pomiędzy 2. a nawet 7. rokiem życia. Daje to niejako pozwolenie Miirze na działanie.
Przeczytamy tam także, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko raka piersi u dziecka w późniejszym życiu. Może też stworzyć pewnego rodzaju barierę ochronną przed chorobami. Czy aby na pewno jednak karmienie dziecka do 10. roku życia jest dobrym pomysłem?
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz