Tyle zarabiają aktualnie kasjerzy w Lidlu i Biedronce. Stawki są dość wysokie.
Kiedyś mówiono, że kluczem do sukcesu jest nauka i dobre wykształcenie. Dzisiaj jest już nieco inaczej.
W telewizji co chwilę słyszymy o płacach nauczycieli, pielęgniarek czy początkujących lekarzy Niestety dobrze nie jest też, gdy chcemy rozpocząć własną działalność – podatki mogą nas naprawdę zjeść. Jak się okazuje, powodów do narzekania nie mają pracownicy dyskontów.
Mają elastyczne godziny pracy, przejrzystą ścieżkę awansu, premie oraz prywatną opiekę medyczną. Statystyczny kasjer zarabia więcej niż, np. urzędnik niż wychowawca w szkole. A to nie wszystko…
Lidl już zapowiedział kolejne podwyżki. Każdy pracownik ma otrzymać dodatkowe 9%. Biedronka nie pozostaje w tyle i podkreśla, że podnosi zarobki regularnie. Zastanawiacie się zarabia się w dyskontach.
W Biedronce sprzedawca-kasjer otrzymuje minimum 2600 zł brutto. Po trzech pełnych latach stawka ta wzrasta do 2950 zł. Wszystko to oczywiście zależy od lokalizacji. W większych miastach osoby na tym stanowisku mogą zarabiać nawet 3500 zł.
W Lidlu z kolei pracownik już w pierwszym roku może dostawać 2800 – 3550 zł brutto. Po roku pensja automatycznie wzrasta do 2950 – 3750 zł brutto, a po dwóch latach do 3150 – 4050 zł.
Pensje magazynierów w tych sklepach wahają się od 3050 do 4000 zł brutto. Tu oczywiście również znaczenie ma lokalizacja i czas pracy.
W dyskontach tych są też spore premie. Na przykład w Biedronce wypłacane są co kwartał, mają jednak charakter uznaniowy. Decydują o nich przełożeni. Maksymalna kwota to 500 złotych. Z kolei Lidl nie zdradza konkretnych kwot, ale wiadomo, że te również zależne są od wyników.
Pod jednym z artykułów na ten temat pojawiły się komentarze, że sumy te są wyolbrzymione. W rzeczywistości zarobki w tych dyskontach mają wynosić około 2000 tysięcy złotych.
Macie jakieś doświadczenie w tej kwestii?
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz