Wywiesiła bieliznę na balkonie. Tego samego dnia znalazła w skrzynce list od sąsiada.
To, że w blokach mieszkają najróżniejsi ludzie wiemy wszyscy. Najlepiej dopasować się do społeczności i zachowywać tak, aby nie wzbudzać niepotrzebnych sensacji.
Kobieta z tej historii myślała podobnie, ale jej sąsiad miał o niej inne zdanie. Stwierdził, że poszła o krok za daleko, ale czy na pewno?
Kobieta zrobiła pranie jak zwykle, po czym wywiesiła je na balkonie. Świeciło słońce, więc pomyślała, że to idealny sposób na to, aby wyschły jej ubrania. Jakie było jej zaskoczenie, gdy w skrzynce znalazła list…
„Halo sąsiadko,
Czy mogłabyś w przyszłości nie wieszać swojej bielizny na balkonie?! To jest chrześcijański blok, a nasz syn powinien dorastać bez takich pokus!”
28-latka opublikowała zdjęcie kartki na facebooku, czym wywołała niemałe poruszenie. Jej znajomi nie mogli uwierzyć, że ktoś w ogóle zwraca uwagę na to, co dana osoba robi na swoim balkonie. Gdyby wywieszała pranie na wspólnym podwórku – jesteśmy w stanie to zrozumieć, ale kobieta zrobiła to u siebie w mieszkaniu.
Pod postem zamieszczono sporo komentarzy:
– „Dobrze, że nie ma kamer u Ciebie w sypialni.”
– „Wolnoć, Tomku, w swoim domku… Ale może ja się nie znam.”
– „Faktycznie, chłopak majtki zobaczy i od razu się zgorszy. Żadna skrajność nie jest dobra, bez przesady!”
Co myślicie? Czy sąsiad miał rację?
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz