Pociął żonie twarz na oczach syna, żeby nie związała się z innym. „Wbił mi butelkę w gardło”.
Głos Wielkopolski opisuje przerażającą historię kobiety, którą zaatakował mąż, od którego odeszła. Kobieta chciała rozwodu i dłużej nie wyobrażała sobie życia z nim.
Ten jednak nie mógł się z tym pogodzić. Pani Katarzyna, matka trójki dzieci, przebywała wtedy w łazience, gdy do domu wtargnął 42-latek.
W pewnym momencie kobieta usłyszała kroki. Nie przejęła się tym, bo była pewna, że to któreś z jej dzieci. Po chwili stanął przed nią mąż z potłuczoną butelką w dłoni.
Daniel N. nie mieszkał z żoną już od kilku miesięcy, a wszystko przez jego uzależnienie od alkoholu. Pani Katarzyna miała już tego dość. Chciała lepszej przyszłości dla siebie i dzieci. W końcu zażądała rozwodu. To rozwścieczyło męża. Wprawdzie mówił jej, że to nie wchodzi w grę i nigdy nie będzie z nikim innym, to mimo wszystko kobieta nie sądziła, że będzie chciał zrobić jej taką krzywdę.
Gdy pojawił się w drzwiach z tzw. tulipanem, już wiedziała, że będzie źle. Wymierzył jej cios w samą szyję
– „Próbowałam chwycić albo odsunąć tę butelkę, ale on nie przestawał. Uderzał kolejny raz w policzek, żuchwę, moje dłonie. Błagałam go, żeby przestał, ale on dalej atakował. Krzyczał, że nie chce rozwodu. Bałam się, że przez krzyki obudzą się dzieci, a on zabije mnie na ich oczach.”
Pomimo tak dramatycznej sytuacji udało się jej zachować spokój. Błagała mężczyznę, aby jej nie zabijał, bo wtedy odebrałby dzieciom matkę. On jednak zdawał się tym niewzruszony.
Dźgał ją i uderzał, a pani Katarzyna słabła z każdą chwilą. Kobieta wiedziała, że musi walczyć, ale utrata krwi powodowała, że miała coraz mniej siły. Wtedy jej 12-letni syn zorientował się, że coś dzieje się w domu. Po cichu zszedł do miejsca, gdzie ojciec próbował zabić matkę. Kiedy zobaczył co się dzieje, pobiegł po pomoc, a później wrócił i zaczął prosić, aby tato nie zabijał mamy.
Zachowanie syna spłoszyło go, ale zanim uciekł, zdążył powiedzieć, że jeśli dziś żona nie umrze, to kiedyś to dokończy.
Pani Katarzyna natychmiast trafiła do szpitala. Na twarzy i szyi ma kilkadziesiąt szwów. W tym samym czasie, gdy lekarze walczyli o jej życie. 42-letni Daniel N. napisał do żony SMS-a:
– „Rozwód ma być wycofany. Ja wyjdę za parę lat. Jak się dowiem o kimkolwiek, to wrócę.”
Jeszcze tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany przez policję i trafił do aresztu pod zarzutem usiłowania zabójstwa. Iwona Kanturska z prokuratury rejonowej w Strzelcach Opolskich mówi:
– „Czyn ten zagrożony jest karą od 8 do 25 lat więzienia lub dożywotnią karą więzienia.”
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz