3 pitbulle zagryzły 16-latka. Właściciel nie usłyszy zarzutów.
Do tej tragedii doszło w miasteczku Irving w stanie Teksas. 16-latek wszedł na ogrodzoną posesję, której strzegły 3 pitbulle. Czworonogi zaatakowały i dotkliwie pogryzły chłopaka. Zmarł w szpitalu.
Elizabeth Cantu około 5:00 w sobotę usłyszała przeraźliwe krzyki dochodzące z sąsiedniej posesji. Natychmiast wybiegła na zewnątrz. Jej oczom ukazał się przerażający widok. Młody mężczyzna był gryziony przez 3 rozwścieczone pitbulle i bił pięściami w drzwi sąsiadów. Niestety bardzo długo nikt mu nie otwierał. Kobieta zadzwoniła na policję.
– „Usłyszałam potworne krzyki. Jakby kogoś obdzierali ze skóry. Byłam przerażona.”
Po chwili na miejscu pojawili się funkcjonariusze. Próbowali pomóc 16-latkowi, niestety nie potrafili poradzić sobie z czworonogami. Przez to musieli zastrzelić najbardziej agresywnego psa. Dwa kolejne trafiły do schroniska.
16-latek tuż po ataku został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. Lekarze robili, co mogli, aby uratować jego życie. Niestety nie udało im się to. Chłopak zmarł.
Funkcjonariuszom nie udało się ustalić, co młody mężczyzna robił na posesji Guillerma Lorenzo. Podobno ostatkiem sił zdążył powiedzieć, że jest bezdomny.
Wiadomo też, że właściciel posesji i psów nie odpowie za atak i śmierć nastolatka. Wszystko przez to, że czworonogi znajdowały się na ogrodzonym terenie i broniły swojego terytorium. Nastolatek wszedł na posesję bezprawnie.
Twoja reakcja?
Zostaw swój komentarz