Nagła śmierć polskiego dziennikarza w Rzymie. „Do usłyszenia gdzieś indziej”.
Nie żyje Marek Lehnert. Wieloletni korespondent Polskiego Radia w Rzymie zmarł nagle we Włoszech. O śmierci dziennikarza poinformowała jego żona.
Sylwia Wysocka, żona korespondenta, poinformowała o jego śmierci w mediach społecznościowych. Jak napisała:
– „Dzisiaj w Rzymie zmarł nagle mój mąż Marek Lehnert. Proszę o uszanowanie prywatności i spokoju mojej rodziny.”
Marek Lehnert był dziennikarzem prasowym i radiowym. Pracował w „L’Osservatore Romano” tworząc jej polskojęzyczną edycję. W polskim Radiu przepracował 23 lata. Relacjonował dla radia z Watykanu. Wiele lat współpracował też z „Tygodnikiem Powszechnym” i Radiem Wolna Europa.
Od 1975 r. mieszkał w Rzymie wraz z żoną Sylwią. W zeszłym roku wydał swoją pierwszą książkę nakładem wydawnictwa Znak. Zatytułował ją „Korespondent”.
Z Polskim Radiem korespondent zakończył współpracę w marcu 2017 r. Jak poinformował wtedy na Twitterze:
– „Właśnie nadałem ostatnią korespondencję do Polskiego Radia. Dziękuję słuchaczom po 23 latach. Do usłyszenia gdzieś indziej.”
Lehnert dodał:
– „Radio zaproponowało mi „powrót” do Warszawy i pół etatu. Wolę czekać na wszystkich w Rzymie. Będę mógł mówić półgłosem.”
Jeszcze kilka dni temu Marek Lehnert udzielił wywiadu dla portalu Onet.pl. Opowiadał o tym, jak wygląda obecnie sytuacja we Włoszech.
Jak zdradził Kamil Turecki, który przeprowadzał z nim telefoniczny wywiad:
– „Rozmawialiśmy o tym, jak Włosi radzą sobie z pandemią koronawirusa. Śmiał się, że wszyscy mają co jeść i czym oddychać, bo wszystko stoi. Martwiła go za to fala niechęci do Włochów, która przetoczyła się przez media, łącznie z tezą, że pandemia rozpoczęła się właśnie tam. Na koniec dodał kilka słów otuchy, że stawia temu wszystkiemu czoła. Śmierć Marka to wielka strata dla polskiego dziennikarstwa.”
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz