Student spadł z balkonu na 3 piętrze. Tragiczny finał złamania kwarantanny.
Student wypadł z balkonu. W ten sposób zakończyła się interwencja policji na jednym z osiedli w Lublinie.
Funkcjonariusze późnym wieczorem otrzymali zgłoszenie o głośnej imprezie. Nie chodziło wyłącznie o uciążliwy hałas, ale też o łamanie zakazu zgromadzeń powyżej dwóch osób.
Na jednym z lubelskich osiedli w dzielnicy Czechów grupa zagranicznych studentów zorganizowała huczną imprezę. Uczestniczyło w niej 11 osób. Część z nich okazała się pochodzić z Etiopii, a reszta z Zimbabwe. Najwyraźniej nie przejmowali się ograniczeniami wprowadzonymi przez władze, ani wysokimi mandatami obowiązującymi za ich złamanie.
Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali policję. Jak ujawnia Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, skarga na hałas wpłynęła w środę późnym wieczorem:
– „Ze zgłoszenia wynikało, iż w jednym z mieszkań ma miejsce głośna impreza.”
To jednak nie wszystko. Impreza zakończyła się dość niefortunnie dla jednego ze studentów.
Studenci z Afryki balowali tak intensywnie, że dla jednego z nich omal nie skończyło się to tragicznie. Los nie okazał się łaskawy dla beztroskiej młodzieży i postanowił ukarać ją osobiście.
Jeden z imprezowiczów wypadł z balkonu na trzecim piętrze. Informację potwierdza rzecznik lubelskiej policji:
– „Podczas interwencji okazało się, że jeden z uczestników imprezy wypadł z balkonu na trzecim piętrze. Mówił on policjantom, że poślizgnął się na śliskim podłożu. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.”
Studenci najedli się strachu, jeden z nich omal nie stracił życia, a teraz czeka ich jeszcze śledztwo prokuratorskie.
Jak poinformował rzecznik, po zebraniu niezbędnych dowodów materiały zostaną przekazane do prokuratury celem oceny prawno-karnej.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz