Właśnie zapadła decyzja, na którą z pewnością czekało wielu. Minister zdrowia i szef KPRM Michał Dworczyk przekazali, że szczepienia pierwszej grupy mają ruszyć 25 stycznia.
Minister Zdrowia dał nam wyraźnie do zrozumienia. Osoby, które nie zdecydują się zaszczepić, mogą spodziewać się ograniczenia w pewnych usługach. No cóż.
Szczepionka na COVID-19. Od połowy stycznia wszyscy chętni będą mogli umawiać się na konkretny termin szczepienia. Ale zanim do niego dojdzie, każdy pacjent będzie musiał przejść kwalifikację.
Informacje przekazane przez premiera Morawieckiego są przełomowe. Do Polski dotarło już kilkaset tysięcy dawek preparatu Pfizera. Dystrybucja i szczepienia na dużą skalę ruszą już dziś.
Płynące z kraju wiadomości skupiły się dziś na szczepionkach przeciw COVID-19. Pierwsze osoby zostały zaszczepione w stołecznym Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA.
– “15 stycznia ruszają zapisy na szczepienia; zmierzam się tego pierwszego dnia zapisać na szczepienie zgodnie z harmonogramem uzgodnionym w ramach Narodowej Strategii Szczepień” – przekazał premier.
Polacy, którzy zdecydują się skorzystać ze szczepienia na COVID-19, mogą liczyć na pewne przywileje. Tak wynika z dzisiejszej wypowiedzi ministra zdrowia. Czy to szantaż?
– “Nikogo nie będziemy zmuszać do szczepień, ale za ich pomocą chcemy osiągnąć jedno – ochronić przed wirusem wszystkich Polaków” – zapewnił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Informacje, które przekazał wczoraj premier Mateusz Morawiecki podczas nieoczekiwanej konferencji prasowej, powinien poznać każdy Polak. Chodzi o szczepionki na koronawirusa.
Szczepienia Polaków mają ruszyć już od stycznia 2021 roku. Właśnie wyciekły plany rządu dotyczące programu dystrybucji preparatu. Już za pół roku połowa populacji ma otrzymać szczepionkę.